ZDROWIE I MOŻLIWOŚĆ PRZETRWANIA W RADIOAKTYWNYM ŚWIECIE
Sara Shannon
Promieniowanie jonizujące emitowane przez elektrownie jądrowe w trakcie ich pracy lub katastrof ma związek z rakiem, spadkiem odporności, chorobami zakaźnymi, uszkodzeniami genów i niepłodnością. Wchłanianiu pierwiastków promieniotwórczych zapobiec można spożywając pokarmy bogate w odpowiednie sole mineralne.
Katastrofa w Fukushimie z marca 2011 roku była punktem zwrotnym w historii ludzkości. Po latach moich badań oraz obaw przed energią jądrową i szkodami w zakresie zdrowia powodowanymi przez promieniowanie, główną sprawą, na którą chcę zwrócić uwagę wszystkich, jest powaga zagrożenia, z jakim mamy w tej chwili do czynienia.
Szkody wyrządzone wszystkim formom życia przez stałą emisję promieniowania z elektrowni jądrowych już wcześniej były wystarczająco poważne, a obecnie znaleźliśmy się w krytycznej sytuacji i do nas należy podjęcie działań mających na celu ochronę nas samych i zmianę drogi, którą podążamy.
PROMIENIOWANIE W ŚRODOWISKU
Chodzi mi tu o grożące nam obecnie niebezpieczeństwo ze strony promieniowania występującego w środowisku. Nawet gdyby jutro udało się nam wstrzymać całą produkcję broni jądrowej i zamknąć wszystkie elektrownie jądrowe, mielibyśmy jeszcze monumentalne zadanie do wykonania polegające na zneutralizowaniu ton radioaktywnych odpadów, które nagromadziły się przez minione lata, pochodzących z testów bomb w atmosferze i pod ziemią, elektrowni jądrowych, reaktorów badawczych, zastosowań przemysłowych i wielu innych działań. Elektrownie jądrowe będą źródłem skażenia promieniotwórczego przez tysiące lat po wynoszącym 30 lat okresie ich użytkowania.
Do końca XIX wieku, kiedy odkryto promienie X, ludzie żyli w harmonii z naturalnym niskopoziomowym promieniowaniem tła obecnym w środowisku. Chociaż stwierdzono, że ta forma promieniowania może mieć niszczycielski wpływ, nie zadano sobie trudu sprawdzenia rezultatów wczesnych zastosowań aparatury rentgenowskiej. Aż do połowy lat 1940, przeprowadzono bardzo mało badań dotyczących negatywnego wpływu na zdrowie promieni X (Roentgena). Od tamtego czasu wiele się nauczono, ale dopiero na początku lat 1970, doszło do pełnego zrozumienia wagi tego zagadnienia. W czasie ostatnich kilku dekad doszło do rozwoju jeszcze kilku innych źródeł promieniowania niskiego poziomu, co zwiększyło ryzyko pogorszenia naszego zdrowia przez zanieczyszczenia wytworzone przez te promieniowania.
Wpływ promieniowania o niskim natężeniu na organizm człowieka coraz bardziej przyciąga uwagę, ponieważ wykorzystanie energii jądrowej wzrosło na całym świecie. Jej potencjalne skutki obejmują kilka rodzajów raka, białaczkę, szkodliwe mutacje genetyczne, upośledzenie umysłowe oraz śmiertelność płodów i niemowląt. Ochrona przed promieniowaniem jonizującym staje się coraz ważniejszą sprawą nie tylko z powodu wzrostu uzależnienia od energii jądrowej, ale także z uwagi na rozwój nuklearnych technologii stosowanych w medycynie i w innych dziedzinach.
Na szczęście, istnieją sposoby chroniące przed przyswajaniem substancji radioaktywnych przez organizm człowieka oraz sposoby pozbycia się ich, kiedy już dostały się do niego. Pokarmy mające szczególne właściwości ochronne stanowią sekret umożliwiający nam życie z promieniowaniem jonizującym. Ponad 2000 lat temu Hipokrates (Hipokrates z Kos) przekazał ważną myśl, która w dużej mierze została z czasem zapomniana: „Pozwól, aby twoja żywność stała się twoim lekiem, a będzie nim”. Brzmi to może zbyt prosto, ale to prawda. Wiedza o tym, że możemy chronić się przed niszczącymi zdrowie skutkami niskopoziomowego promieniowania, nie jest powszechnie znana. Nie dokonano dotychczas żadnej syntezy tych informacji z punktu widzenia odżywiania. Dieta ery nuklearnej, która opiera się na tradycyjnych zdrowych pokarmach, ukształtowała się w następstwie wieloletnich badań i może pomóc w uodpornieniu się na promieniowanie na tyle, na ile to możliwe.
Możliwie najlepszy stan zdrowia jest idealnym zabezpieczeniem w erze nuklearnej. Plan Tarczy przed promieniowaniem („Radiation Shield”) opiera się na dwóch zasadach: selektywnej absorpcji i teorii przeżycia w zdrowiu.
ZASADA SELEKTYWNEJ ABSORPCJI
Pierwiastki promieniotwórcze często zachowują się jak podobne im pierwiastki nieradioaktywne. Zasada selektywnej absorbcji opiera się na możliwym do zademonstrowania biologicznym fakcie polegającym na tym, że kiedy nasze komórki są nasycone niezbędnymi składnikami, istnieje mniejsze ryzyko dostania się do nich pierwiastków promieniotwórczych. Jeśli jednak w naszej diecie występuje niedobór kluczowych składników, takich jak na przykład wapń i potas, to w dłuższym czasie nasz wychwyt ich promieniotwórczych odpowiedników wzrasta.
Podobne pierwiastki maja podobne właściwości
Wiele pierwiastków ma bardzo podobną strukturę. Pierwiastki są uszeregowane w układzie okresowym w grupach w zależności od liczby elektronów krążących na najbardziej zewnętrznej powłoce ich struktury atomowej. Te peryferie elektrony, które są znane jako elektrony walencyjne, wchodzą w reakcje chemiczna. Pierwiastki z każdej z grup lub „okresów” albo inaczej „rodzin” reagują chemicznie w podobny sposób.
W miejsce potrzebnego pierwiastka ludzi organizm może pobrać „podobny” pierwiastek z tej samej grupy. To jest kluczowe pojęcie koncepcji selektywnej absorpcji. Wykaz pierwiastków pogrupowanych według układu okresowego pokazuje, jakie pierwiastki organizm może wykorzystać, gdy brakuje mu niezbędnych składników odżywczych.
Mechanizm przetrwania organizmu wydaje się wychwytywać rzeczy, których potrzebuje on do normalnego funkcjonowania i zdrowia. Gdy organizmowi brakuje jakiegoś pierwiastka, przyswaja podobny, który jest akurat dostępny. Na przykład stront jest bardzo podobny w strukturze do wapnia – oba znajdują się w tej samej grupie układu okresowego. Stront-90, radioizotop występujący we wszystkich nuklearnych opadach i emisjach z elektrowni jądrowych, może wchodzić w ten sam rodzaj reakcji chemicznych, co wapń. Organizm człowieka wykorzystuje te pierwiastki w taki sam sposób, przede wszystkim w celu wzmocnienia kości i zębów.
Na szczęście, organizm jest selektywny. Normalne, czyli nieradioaktywne, pierwiastki mają pierwszeństwo. Gdy pierwiastki nieradioaktywne są dostępne, organizm nie ma skłonności do wchłaniania radioaktywnych. Można to porównać do sytuacji występującej w drużynie baseballowej, która ma biegaczy w bazach. Zespół jest zwykle bliższy wygranej, gdy bazy są zajęte przez jego zawodników – lepiej jest mieć biegaczy na pierwszej, drugiej i trzeciej bazie niż pozostawić którąkolwiek z nich pustą. Jeśli wszystkie pozycje są zajęte przez wapń, stront nie będzie miał tam wstępu. To właśnie niedobory prowadzą do absorpcji pierwiastków promieniotwórczych.
Selektywna absorpcja i poszczególne narządy
Gdy substancje radioaktywne są pobierane przez organizm, mają tendencję do gromadzenia się w różnych tkankach i narządach. Jak już wiemy, jeśli nie ma wystarczającej ilości wapnia w organizmie i nie jest on łatwo dostępny, organizm będzie pobierać stront-90 lub inne pierwiastki promieniotwórcze, które są podobne do wapnia, takie jak bar-140 i rad-226, i odkładać je w zębach i kościach. Kiedy już taki promieniotwórczy stront zostanie wybudowany, napromieniowuje pobliskie komórki. Może to zakłócić normalne funkcje organizmu i doprowadzić do rozwoju raka w przyszłości.
Cez-137 to kolejny długowieczny pierwiastek, który występuje we wszystkich opadach radioaktywnych oraz emisjach z elektrowni jądrowych. Jest radioizotopem należącym do tej samej grupy, co potas. Przechwycony przez organizm w razie braku potasu zostaje skoncentrowany w mięśniach i narządach płciowych, szczególnie w jajnikach. (W tych miejscach organizmu odkładają się Także radioaktywne formy potasu: potas-40 i potas-42).
W kwietniu 1974 roku czasopismo Health Physics opublikowało artykuł, w którym napisano: „…szczegółowe informacje na temat transportu cezu są pilnie potrzebne w związku z procesami włączania i wytaczania zachodzącymi w biosferze zanieczyszczonej radioaktywnym cezem”.
Zanieczyszczenie biosfery jest poważna sprawa. Biosfera obejmuje całe nasze środowisko na powierzchni Ziemi - lądy, wody i atmosferę, które służą wszystkim żywym istotom.
Jod jest składnikiem odżywczym, który jest wykorzystywany przez gruczoł tarczycy do wytwarzania pewnych hormonów. Zawierające jod hormony pełnią ważna rolę w regulacji procesów zachodzących w organizmie. Jeśli ilość jodu w diecie jest niewystarczająca, organizm będzie przyswajał radioaktywny jod-131, aby zaspokoić swoje potrzeby i nasycić tarczycę.
Promieniotwórczy jod może być wdychany w postaci gazu bądź spożywany w postaci soli jodu. W każdym przypadku, gdy jod-131 migruje do tarczycy, napromieniowuje pobliskie komórki i w zależności od swojej ilości może zakłócać jej funkcje albo wywołać raka w późniejszym czasie.
W swojej książce Nuclear Madness (Jądrowe szaleństwo) z roku 1979 doktor medycyny Helen Caldicott podaje, że czas pomiędzy wychwytem przez tarczycę jodu-131 a wykształceniem raka może wynosić „od dwunastu do pięćdziesięciu lat”. Inne poważne problemy pojawiają się, gdy jod-131 gromadzi się w tarczycy rozwijającego się płodu. Prowadzi to do zmniejszenia tempa wzrostu, niskiej masy urodzeniowej i zwiększonej śmiertelności niemowląt.
Opublikowany w sierpniu 1977 roku przez Krajowa Radę Pomiarów i Ochrony przed Promieniowaniem (National Council on Radiation Protection and Measurements; w skrócie NCRP) raport nr 55 za tytułowany „Ochrona tarczycy w przypadku uwolnienia radioaktywnego jodu” sugeruje, że jodek potasu można uznać za środek awaryjnego „blokowania” tarczycy. Ten przypadek znajduje wyjaśnienie w zasadzie selektywnego wychwytu. Zawarty w jodku potasu jod nieradioaktywny zostaje wchłonięty przez tarczycę w takim stopniu, że nie jest ona w stanie wchłonąć więcej jodu. W ten sposób zablokowany zostaje wychwyt radioaktywnego jodu przez organizm. W owym raporcie NCRP zaproponowano również składowanie związków jodu na potrzeby sytuacji awaryjnych. Wkrótce po awarii elektrowni jądrowej w Three Mile Island w roku 1979 i w Czarnobylu w roku 1986 rozdawano preparaty jodu, takie jak jodek potasu, w miejscach, w których ludność była narażona na promieniowanie. Była to próba ograniczenia wchłaniania jodu-131. Oczywiście, to tylko częściowe rozwiązanie kwestii zagrożeń dla zdrowia stwarzanych przez radioaktywny pył, ponieważ chroni radioaktywny pył ludzi tyko przed działaniem tego jednego pierwiastka.
Jak dotąd nie słyszałam o szeroko zakrojonych planach dystrybucji środków blokujących inne pierwiastki promieniotwórcze. Skoro działanie tej zasady zostało potwierdzone w przypadku jednego zestawu promieniotwórczych i stabilnych pierwiastków, zastanawiam się, dlaczego nie zastosowano jej do innych grup pierwiastków.
Pluton, którego okres połowicznego rozpadu wynosi tysiące lat, jest pierwiastkiem radioaktywnym o podobnej strukturze do żelaza. Może być wchłaniany przez ludzką krew i przenoszony do komórek składowania żelaza w wątrobie i szpiku kostnym, w którym pozostaje, podobnie jak inne radioizotopy, napromieniowując pobliskie komórki.
Zdaniem dr Caldicott: „Przypominające żelazo właściwości plutonu pozwalają temu pierwiastkowi przekraczać bardzo selektywna barierę łożyska i docierać do rozwijającego się płodu, co może powodować... uszkodzenie i kolejne rażące deformacje u noworodka”. Radioaktywny cynk-65 może zostać włączony do organizmu w miejsce stabilnych form tego pierwiastka i być odkładany w kościach i narządach rozrodczych. Kobalt-60 może być wykorzystywany zamiast stabilnych form tego pierwiastka przez mikroorganizmy wytwarzające witaminę B12. Witamina B12 jest zmożonym związkiem biorącym udział w syntezie czerwonych krwinek i DNA. Ponadto odgrywa ważna rolę w utrzymaniu w zdrowiu układu nerwowego. Organizm przechowuje witaminę B12 przez długi czas.
Poniższa tabela przedstawia stabilne pierwiastki blokujące wychwyt pierwiastków radioaktywnych. Trwałe pierwiastki wymienione w kolumnie po lewej blokują wchłanianie pierwiastków promieniotwórczych wymienionych w kolumnie po prawej stronie. (Stabilne izotopy jodu, siarki i cynku to jod-127, siarka-32 i cynk-64). Witamina B12 jest związkiem zawierającym kobalt. (Stabilny kobalt to kobalt-59).
Jak niezbędne sole mineralne chronią organizm
Wydaje się oczywiste, że ciało może zmniejszyć wchłanianie pierwiastków promieniotwórczych poprzez tworzenie rezerw niezbędnych minerałów, których miewa niedobór. Wielu naukowców badało blokujące działanie odpowiedniej ilości jodu i wapnia. Te podstawowe składniki mineralne w rożny sposobi zmniejszają wchłanianie przez organizm substancji promieniotwórczych. Dr Richard Passwater zauważa, że: „Normalny jod zawarty w diecie może chronić przed absorpcja jodu radioaktywnego. Wdychany radioaktywny gaz lub spożyte promieniotwórcze sole jodu zostaną szybko wydalone, jeśli tarczyca nie potrzebuje jodu”.
W jednej z prac zawartych w zbiorze Chemical & Radionuclide Food Contamination (Chemiczne i radioizotopowe skażenie żywności) opublikowanym w roku 1973 przez M. E. Alperta et al. czytamy: „Istnieje kilka badań omawiających profilaktyczne (zapobiegawcze) i terapeutyczne środki mające na celu zmniejszenie dawki spożytego później przez człowieka radioaktywnego jodu. Efekt tych działań opiera się na zmniejszeniu wchłaniania do tarczycy i lub okresie efektywnego połowicznego rozpadu... Jeśli blokująca dawkę około 100 mg stabilnego jodu poda się w czasie około 2 godzin lub krótszym od momentu wchłonięcia jodu-131, procent jego absorpcji w tarczycy zostaje zmniejszony o około 90%".
Czy nie byłoby jednak lepszym pomysłem, biorąc pod uwagę to, co już wiemy, zawsze mieć tarczycę nasyconą jodem? Japonia, gdzie tradycyjna dieta składa się z ryb oceanicznych i wodorostów zawierających ochronne ilości jodu, cieszy się najniższym wskaźnikiem umieralności niemowląt na świecie. Jednak po awarii elektrowni w Fukushimie żywności z tego obszaru lepiej unikać. Również ryby i wodorosty morskie z innych miejsc powinny być traktowane z należytą uwagą i ostrożnością.
W książce z roku 1967 pod redakcja J. Lenihana zatytułowanej Strontium Metabolism (Metabolizm strontu) podano: „Dodanie Ca (wapnia) do diety ludzi biorących udział w eksperymencie zmniejszyło retencję i akumulację Sr-90 (strontu-90) w kościach”.
W swoim artykule zamieszczonym we wspomnianym zbiorze Chemical & Radionuclide Food Contamination M. E. Alpert et al. stwierdzają: „Nowoutworzona kość ma ten sam stosunek strontu do wapnia, jaki jest we kiwi krążącej w czasie jej formowania. Dochodzi jednak do pewnej dyskryminacji strontu, która może wynikać z preferencyjnego wchłaniania wapnia z jelita (układu trawiennego)”. Naukowcy stwierdzili, że jeśli suplement wapniowy jest dostępny w pożywieniu, wówczas jest czterokrotnie większe prawdopodobieństwo, że organizm wykorzysta go w procesie tworzenia kości zamiast strontu.
Jak poinformowano w numerze International Journal of Applied Radiation and Isotopes z roku 1967, lekarze z Zarządu Szpitali dla Weteranów w Hines w stanie Illinois badali wpływ wapnia i magnezu na przyswajanie przez organizm radioaktywnego strontu i stwierdzili, że gdy wapń i magnez występowały w diecie, znaczna ilość radioaktywnego strontu była usuwana z krwi i wydalana.
Nie znalazłam w literaturze medycznej zbyt wielu opisów eksperymentów na ludziach określających siłę blokowania odpowiednich minerałów. Praktyka medyczna zazwyczaj nie pozwala na podawanie ludziom w ramach badań jakichkolwiek toksycznych substancji, przez co wykazanie radio ochronnych własności odpowiednich minerałów w stosunku do ludzi jest utrudnione.
Jednakże z badan przeprowadzonych z wykorzystaniem jodu-131 i strontu-90 możemy wywnioskować, że wchłanianie przez organizm innych pierwiastków promieniotwórczych, takich jak cez-137, cynk-65 i pluton, może być blokowane przez ich odpowiedniki w postaci potasu, zwiążą i cynku.
TEORIA PRZEŻYCIA W ZDROWIU
Niektóre grupy w każdej populacji są bardziej wrażliwe na promieniowanie. Do grup tych należą: płody w łonie matki oraz niemowlęta i małe dzieci, ponieważ ich komórki szybko się dzielą; osoby starsze, ponieważ maja generalnie obniżona odporność z powodu kontaktu ze skumulowana ilością promieniowania tła oraz promieniowania wywołanego przez człowieka; każdy, kto ma słabsze zdrowie.
Teoria przeżycia w zdrowiu opracowana przez brytyjska epidemiolog dr Alice Stewart opiera się na obserwacjach naukowych, z których wynika, że ci, którym udało się przeżyć wczesne infekcje i choroby, do których doszło po ekspozycji na promieniowanie, rzadziej umierają na raka w późniejszym czasie. Równie dobrze ci ludzie mogli być zdrowsi na początku. Krótko mawiać, wydaje się oczywiste, że ludzie, którzy cieszą się optymalnym zdrowiem, są najbardziej odporni na szkody wywoływane przez promieniowanie.
Koncepcja bezpośredniego związku pomiędzy dawkami promieniowania a stanem zdrowia została zrewidowana wraz z postępem badań nad promieniotwórczością. Gdy już uznano, że niższe dawki mogą powodować większe szkody, wyjaśniło się główne nieporozumienie, a konkretnie to, że układ biologiczny otrzymujący dawki jest jedynym czynnikiem określającym stopień uszkodzeń. To kluczowy czynnik z punktu widzenia naszych potrzeb. Możemy wpływać na ilość pierwiastków promieniotwórczych, które docierają do komórek układu odpornościowego.
Przełomowe badanie
W czerwcu 1982 roku Journal of Epidemiology and Community Health opublikował przełomowe badanie dr Alice Stewart zatytułowane „Opóźnione skutki promieniowania bomby atomowej - najnowszy przegląd śmiertelności i szacunek ryzyka ocalałych pięciolatków”. Badanie dr Stewart dostarcza dowodów, że najzdrowsi maja największe szanse przeżyć ekspozycję na promieniowanie.
Dr Stewart obserwowała efekt przeżycia w zdrowiu w Hiroszimie, gdzie osoby, które nie uległy od razu opadowi promieniotwórczemu z bomby, byty zdrowsze od swoich sąsiadów, którzy zmarli wkrótce po wybuchu atomowym. Dr Stewart doszła do tego wniosku, porównując swoje statystyki zdrowia z lat po bombardowaniu ze statystykami dotyczącymi ogółu przyswajanie japońskiego społeczeństwa.
Badała śmiertelność wśród tych, którzy przeżyli po roku 1945, oraz wśród przypadków niektórych chorób które, jak się uważa, promieniowanie nie ma wpływu. Zaobserwowała, że śmiertelność wśród tych, którzy ocaleli, była znacznie niższa niż wśród ogółu ludności. Zasugerowała wiele badań, które przeprowadzono na tych, którzy przeżyli, jest mylących i ze wszystkie analizy skutków opadu radioaktywnego w stosunku do tych, którzy znaleźli się w pobliżu miejsca, gdzie spadła bomba, należy skorygować pod kątem przeżycia zdrowych. „Słabi padają pierwsi” - stwierdziła bez ogródek. Czuła, że musimy dokonać przeglądu wcześniejszych wniosków. Uważała, że „sedno problemu” to: „Czy prostą analizę zależnej od dawki częstości zgonów - która stanowi podstawę obecnych przekonań na temat zagrożeń dla zdrowia wśród pracowników mających styczność z materiałami radioaktywnymi – można uznać za trafną w warunkach, które istniały...? Z obecnego (1982) przeglądu wynika, ze nawet na jsolidniej udokumentowane wcześniejsze wnioski są nie do zaakceptowania”.
Dr Stewart przedstawiła nam prostą, kluczową zmienną dotyczącą „selektywnego przeżycia wyjątkowo odpornych osób w okresie dużej śmiertelności spowodowanej przez promieniowanie wyzwolone przez wybuch bomby atomowej”.
W sprawozdaniu z roku 1977 skierowanym do Komisji Nadzoru Jądrowego (Nuclear Regulatory Commission) dr John Gofman przywołuje „możliwość istnienia osób szczególnie wrażliwych” jako „jeden z głównych czynników, które ostatecznie decydują o ilości przypadków raka wynikających z wystawienia ludzkich populacji na promieniowanie”.
W roku 1982 dr Jacob Fabrikant, inny wybitny badacz promieniowania, podkreślił: „W obliczeniach... promieniowania wywołującego raka należy uwzględnić dodatkowe czynniki zakłócające, w tym członków wrażliwych podgrup genetycznych oraz ekspozycję na inne środki potencjalnie rakotwórcze”. Podkreślił, że „czynniki gospodarza, czynniki środowiskowe i czynniki immunologiczne również wpływają na ryzyko indukowania raka przez promieniowanie”.
Dr Irwin Bross napisał list do redakcji dziennika New York Times w nadziei, że uda mu się nagłośnić szokujący wniosek, do którego doszło kilku naukowców. Jego własne badania pozwoliły mu na identyfikację dzieci, które w wyniku ekspozycji na promienie rentgenowskie były do 25 razy bardziej podatne na białaczkę (w porównaniu do ogółu populacji). Według niego: „Procedury obliczania «bezpiecznych poziomów» oparte na «średniej ekspozycji» «przeciętnych osób» nie będą chronić dzieci i dorosłych, którzy najbardziej potrzebują ochrony”. (I.D. Bross et al., New England Journal of Medicine, lipiec 1972,287:107—no). Bez względu na to, czy ten fakt potraktujemy pozytywnie, czy negatywnie, wciąż sprowadza się on do tego samego — ci, którzy są zdrowi, są najbardziej zabezpieczeni przed promieniowaniem, zaś ci, którzy są słabszego zdrowia, są bardziej wrażliwi. Ale co wspólnego ma z tym odżywianie?
Optymalny stan zdrowia i ochrona przed promieniowaniem
Dobre odżywianie jest bezpośrednio związane z dobrym zdrowiem. Na najbardziej podstawowym poziomie nasza dieta zapewnia nam energię (kalorie) i składniki odżywcze konieczne do podtrzymywania ważnych procesów komórkowych. Przy dłuższym braku odpowiedniej żywności dochodzi do chorób wynikających z niedoboru witamin, niedożywienia i głodu. Dieta może również wzmocnić lub osłabić nasze zdrowie w bardziej subtelny sposób. Na przykład jakość żywności, jaką spożywamy, może mieć wpływ na wydajność układów obrony immunologicznej organizmu. W szczególności odżywianie może zmienić naszą podatność na różnego rodzaju nowotwory i pomóc nam w blokowaniu rozprzestrzeniania się szkodliwych wolnych rodników.
Doktor medycyny Charles Simone, autor wydanej w roku 1983 książki Cancer and Nutrition (Rak i żywienie), stwierdził:
„Biedne populacje na całym świecie, których członkowie są niedożywieni, są bardziej podatne na zakażenia niż te, które odpowiednio się odżywiają. Naukowcy badający związek między układem odpornościowym i żywieniem wykazali, że odżywianie wpływa na odporność i ma również bezpośredni albo pośredni wpływ na rozwój raka poprzez układ immunologiczny".
Artykuł „Diety kancerogenne i antyrakowe" opublikowany w magazynie Science z 9 września 1983 roku omawia czynniki sprzyjające zachorowalności na raka. Jego autor, dr Bruce Ames, twierdzi, że „badania epidemiologiczne wykazały, iż praktyki żywieniowe są najbardziej obiecującym obszarem do zbadania". Dokonując przeglądu najnowszych badań, w tym raportu „Dieta, żywienie i rak" z roku 1982 sporządzonego przez Narodową Akademię Nauk (National Academy of Sciences), podkreśla, że: „Te badania wskazują, iż ogólny wzrost spożycia bogatych w błonnik zbóż, warzyw i owoców oraz ograniczenie konsumpcji produktów bogatych w tłuszcze i nadmiernej ilości alkoholu byłoby rozsądne". Ponadto zwrócił uwagę, że: „Mamy wiele mechanizmów obronnych, aby chronić się przed środkami mutagennymi i rakotwórczymi, w tym ciągłe pozbywanie się powierzchniowej warstwy naszej skóry, żołądka, rogówki, jelit i okrężnicy".
Dobry stan zdrowia jest w rzeczywistości stanem ciągłej detoksykacji — nasze organizmy utrzymują stałą ochronę przed mutagenami (substancjami, które mogą powodować mutacje chromosomów) i kancerogenami (czynnikami rakotwórczymi). Zdrowy układ odpornościowy niszczy toksyczne substancje, które dostają się do organizmu, izoluje i usuwa uszkodzone komórki, jeszcze zanim rozwiną się złośliwe nowotwory.
R. Pageau et al. w ramach badań zatytułowanych „Ochrona systemowa przed promieniowaniem”, których wyniki opublikowano w magazynie Radiation Research w roku 1975 (62:357-363), obserwowali efekty promieniowania na dwóch grupach szczurów, z których jedną karmiono przeciętną dietą, a drugą dietą wysokoodżywczą. Druga grupa okazała się odporniejsza na promieniowanie: „Chroniące przed promieniowaniem działanie diety można wyjaśnić w kategoriach zwiększonej proliferacji komórkowej tkanek hematopoetycznych ( tkanek odpowiedzialnych za wytwarzanie nowych komórek krwi )... oraz bardziej skutecznej reakcji immunologicznej zwierząt karmionych wysokoodżywczą dietą”. „Jednakże” — na co wskazują autorzy — „należy podkreślić, że dieta musi być przestrzegana przez pewien czas, aby uzyskać działanie ochronne przed promieniowaniem radioaktywnym”.
Wśród wielu badaczy, którzy rozważali zależność między zagrożeniami ze strony środowiska i żywieniem, jest dr Roger Williams, pionier medycyny prewencyjnej. Williams oparł swoją książkę Nutrition Against Disease (Odżywianie przeciwko chorobom) na założeniu, że odżywcze mikrośrodowisko komórek naszego ciała jest niezwykle ważne dla naszego zdrowia. Pisze w niej: „Ci, którzy są dobrze odżywieni pod każdym względem, są przypuszczalnie chronieni przed lekami i toksynami, które są obce ich organizmom".
Wybitny naukowiec, dr Carl Pfeiffer, również zauważa: „Naukowcy odkrywają, że odpowiednie metody żywieniowe mogą pomóc chronić nasz organizm przed zagrożeniami płynącymi ze środowiska".
Herbert Bailey, znany dziennikarz zajmujący się zagadnieniami zdrowia, stwierdził, że „naturalna obrona żywych organizmów przed szkodliwymi wpływa-mi wolnych rodników może pozostawać pod znaczącym wpływem diety".
Naukowcy i uczeni z wielu dyscyplin wykazali, że jeśli dana osoba jest dobrze chroniona żywieniowo, wówczas jest mniej prawdopodobne, że będzie przyswajała lub pozostawała pod wpływem niebezpiecznych substancji, i właśnie świadomość tego faktu musi stać się bardziej powszechna.
Zdrowi, którzy przeżyli, i przetrwanie ludzi
George Ohsawa, student filozofii, który nabawił się gruźlicy w wieku 16 lat i został uznany przez lekarzy za nieuleczalny przypadek, postanowił sam ustalić, co jest z nim nie tak. W końcu znalazł swoją drogę do zdrowia, po czym poświęcił resztę życia dzieleniu się swoją filozofą poprzez pisanie i wykłady. W jednej ze swoich książek Cancer and the Philosophy of the Far East (Rak i filozofia Dalekiego Wschodu) napisał: „Organizm o stabilnej konstytucji będzie w stanie do skutku wchłaniać i neutralizować wszelkie niezrównoważone produkty. W rzeczywistości można nawet rozszerzyć tę teorię do ekstremum, stwierdzając, że zdrowe organizmy mogą wchłonąć i zneutralizować każdą truciznę. Historyczny przypadek mnicha Rasputina jest skrajnym przykładem tej zdolności".
Dr Tatsuichiro Akizuki, autor książki Nagasaki 1945 będącej pierwszym wyczerpującym opisem naocznego świadka wybuchu bomby atomowej w dniu 9 sierpnia 1945 roku, w wyniku swoich obserwacji osób, które zwróciły się potem do niego po pomoc, potwierdził teorię przeżycia w zdrwiu: „Wszyscy ludzie, którzy padli ofiarą bomby, przebywając się w odległości do 500 metrów od epicentrum wybuchu, zmarli przed 15 sierpnia. Potem prawie wszystkie osoby, które znajdowały się w odległości od 500 do 1500 metrów od miejsca eksplozji, umarły powoli, jedna po drugiej, do końca września. Czas przeżycia zależał od ilości promieniowania, jaką zaabsorbowali, oraz od ich stanu fizycznego i dokładnego położenia w chwili wybuchu". Autor zwraca uwagę na to, że: „Czas ich przeżycia zależał od ich konstytucji i wieku, które to czynniki determinowały różnice w sposobie, w jaki choroba popromienna atakowała ich". Dr Akizuki i jego personel przeżyli i kontynuowali opiekę nad innymi, sto sując prostą dietę złożoną z ryżu i miso (tradycyjnego pokarmu sporządzanego z fermentowanej soi i soli morskiej, często z dodatkiem ziaren, takich jak jęczmień lub ryż).
W roku 1979 w Niemczech opublikowano raport zatytułowany „Radioekologiczna ocena elektrowni jądrowej w Wyhl" (powszechnie określany jako „Raport Heidelber-ga"), który poruszał wszystkie aspekty emisji pochodzących z elektrowni jądrowych. Mówi się w nim, że czynnik ryzyka w przypadku promieniowania zależy od wielu rzeczy i w odniesieniu do ludzi determinantami są wiek, płeć, stan zdrowia i struktura genetyczna. Badacze napisali: „Ponieważ nie wszystkie osoby są zdrowe, niektóre z nich mogą być bardziej podatne na dawki promieniowania obliczone dla normalnego, zdrowego człowieka — zależy to od struktury genetycznej i stanu zdrowia danej osoby".
Michio Kushi, wiodący wykładowca z zakresu żywienia i filozof, uważa, że przetrwanie ludzkiej rasy jest zagrożone nie tyle przez promieniowanie i zagrożenia ze strony środowiska, co przez zły stan zdrowia powodowany przez złe nawyki żywieniowe. W swojej książce z roku 1983 napisał: „Promieniowanie i zanieczyszczenia mogą przyśpieszać kumulowanie i rozpowszechnianie się raka, ale tylko wtedy, gdy organizm jest już osłabiony. Powodem, że niektórzy ludzie będą bardziej podatni na skutki promieniowania, jest na przykład to, że ogólny stan ich krwi i tkanek nie jest zadowalający z powodu ich wieloletnich nawyków żywieniowych". Podchodził realistycznie do kwestii przeżycia człowieka, acz z nadzieją. „Ludzie, którzy stale spożywają nowoczesne rafinowane pokarmy, mają o wiele mniejszą tolerancję na radioaktywność i są narażeni na ryzyko zachorowania na białaczkę i inne nowotwory. Odwrócenie biologicznej degeneracji współczesnych społeczeństw jest kluczem do lecz enia choroby popromiennej i innych form raka".
ZAGROŻENIE ZE STRONY PROMIENIOWANIA O NISKIM NATĘŻENIU
Poniżej przedstawiam omówienie niektórych niszczących zdrowie globalnych skutków promieniowania o niskim natężeniu. Niski poziom radioaktywności obejmuje promieniowanie uwolnione w następstwie normalnej eksploatacji 433 (w roku 2012) elektrowni jądrowych, a także przecieki i wypadki, recykling paliwa jądrowego, wydobywanie uranu i inne pokrewne działania.
Bezpłodność
Od roku 196o globalny wskaźnik dzietności spadł o połowę. Skumulowane skutki spowodowanej przez promieniowanie niepłodności grożą stopniowym wymarciem rodzaju ludzkiego. Postępujący wzrost niepłodności w większości zachodnich krajów zmusza coraz więcej par do korzystania z metod wspomaganego rozrodu i gotowych zarodków. Według raportu World Factbook z roku 2012 współczynnik dzietności w Stanach Zjednoczonych spadł o połowę w ciągu ostatnich 5o lat.
Dr John Gofman, wybitny uczony, lekarz i zagorzały przeciwnik groźnej energii jądrowej, wyjaśnił w roku 197o, że „obawy przed przeludnieniem przestaną mieć znaczenie z powodu radioaktywności" [Arthur R. Tamplin, John W. Gofman, „Population Control" through Nuclear Pollution („Kontrola populacji" poprzez zanieczyszczenia jądrowe), Nelson-Hall, Chicago, 197o]. Ta przepowiednia znajduje po-twierdzenie w spadku płodności wśród osób urodzonych w okresie testów bomb atomowych w atmosferze w latach 1955-1963.
Osłabiony układ odpornościowy
Promieniowanie osłabia układ odpornościowy. Wypowiadając się na temat zależności między małymi dawkami promieniowania i zmniejszoną odpornością, doktor fizyki Ernest Sternglass stwierdził: „Wydaje się, że chyba najpoważniejszym niespodziewanym skutkiem opadów promieniotwórczych jest długotrwały deficyt odporności... Bardzo niskie całkowite dawki mogą osłabić obronę immunologiczną organizmu, prowadząc do niespodziewanie dużego wzrostu chorób zakaźnych i nowotworów". (International Journal of Biosocial Research, lipiec 1986, 8[1]:7-36, s. 18)
Początkowo gorliwe przeinaczanie faktów przez przemysł doprowadziło społeczeństwo do przekonania, że niewielkimi ilościami promieniowania nie należy się przejmować. Ale to właśnie te niskie poziomy są przyczyną słabej odporności i wynikających z tego chorób.
Władze nie mogły dłużej ignorować pojawiających się danych i w grudniu 1989 roku sponsorowana przez rząd Narodowa Akademia Nauk w raporcie zatytułowanym „Biologiczne skutki promieniowania" podała, że nie istnieje bezpieczny poziom promieniowania.
Długotrwałe dawki słabego promieniowania wywołują uszkodzenia fizjologiczne poprzez tworzenie wolnych rodników, które niszczą błony komórkowe setki, a nawet tysiące razy skuteczniej, niż wynikałoby to z obliczeń dotyczących uszkodzeń przez wysokie dawki.
Stąd codzienne dawki promieniowania emitowanego podczas normalnej pracy przez ponad 40o elektrowni jądrowych na świecie są bardzo poważnym problemem. Elektrownie jądrowe uwalniają parę i wodę w ramach swojej normalnej pracy, które, mimo iż są częściowo filtrowane, przenoszą materiały promieniotwórcze do naszego powietrza i wody pitnej, na pola uprawne i dalej do naszego łańcucha pokarmowego.
Okazało się, że codzienne dawki promieniowania o niskim natężeniu emitowanego przez elektrownie jądrowe powodują kilka rodzajów szkód w zakresie naszego zdrowia, w tym przedwczesne porody, wady wrodzone, śmiertelność niemowląt, upośledzenia umysłowe, choroby serca, artretyzm, cukrzycę, alergie, astmę, nowotwory, uszkodzenia genetyczne i zespół przewlekłego zmęczenia. To niskopoziomowe promieniowanie wiąże się z nieznanymi wcześniej chorobami zakaźnymi i ponownym pojawieniem się dawnych chorób w rezultacie uszkodzenia rozwijających się białych krwinek pochodzących ze szpiku kostnego, co prowadzi do osłabienia układu odpornościowego.
Zmutowane bakterie i wirusy
Dobrze wiadomo, że promieniowanie może powodować mutacje bakterii i wirusów. Dr Andriej Sacharow, znany rosyjski fizyk, pisze w swoich Pamiętnikach (BocnomuHaHug), że nawet przy niskim poziomie promieniowania może dojść do zwiększenia mutacji bakterii i wirusów. Jego przewidywania, które ogłosił w roku 1958, spełniły się i obecnie obserwujemy nowe dolegliwości, takie jak zespół Reye'a, który po raz pierwszy pojawił się w roku 1963, oraz choroba legionistów, spowodowane przez bakterie, które nie były groźne przed rokiem 1976. Nawet taka choroba jak AIDS może mieć związek ze zmutowanym wirusem w połączeniu z osłabieniem odporności w pokoleniu urodzonym po pierwszych detonacjach bomb atomowych.
Szczególnie interesująca jest borelioza, która po raz pierwszy pojawiła się w roku 1975 w pobliżu elektrowni jądrowych Millstone i Haddam Neck w stanie Connecticut. Dr Jay Gould podkreśla: „W roku 1975 od¬notowano59 przypadków boreliozy, a w roku 1985 liczba przypadków tej choroby wzrosła do 863, głównie w okręgach Middlesex i New London w stanie Connecticut w pobliżu Elektrowni atomowej Millstone. Podobnie jak wzrost przypadków raka może być łączony z wielkim uwolnieniem promieniowania z Millstone w roku 1975, również epidemia boreliozy roznoszonej przez kleszcze może mieć z tym związek. Borelioza jest powodowana przez krętka, który nie był aż tak szkodliwy dla ludzi przed rokiem 1975. Dobrze wiemy, że promieniowanie może powodować mutacje bakterii. Uwolnienie ogromnych ilości promieniowania w roku 1975 w Millstone mogło spowodować taką mutację krętka kleszczowego". [J. Gould, B. Goldman, Deadly Deceit: Low Level Radiation, High Level Cover-Up (Zabójcze oszustwo - niski poziom promieniowania, wysoki poziom tuszowania), Four Walls Eight Windows, Nowy Jork, 1990]
Mamy więc dwojakie przyczyny: osłabiony układ odpornościowy i nowe choroby wynikające ze zmutowanych patogenów.
Dr Ernest Sternglass wyjaśnia: „Kiedy promieniowanie takich izotopów, jak stront-89 i stront-90 w szpiku kostnym powoduje mutację istniejącego wirusa, który atakuje komórki T układu odpornościowego i zabija je w procesie replikacji, rozpoczyna się proces całkowitego rozpadu obrony immunologicznej i następuje śmierć z powodu oportunistycznych infekcji lub raka". (Ernest Sternglass, „Implikacje katastrofy w Czernobylu dla ludzkiego zdrowia", International Journal of Biosocial Research, lipiec 1986, 8(1):7-36, s. 19)
Globalna utrata tlenu
Walter Russell, artysta wizjoner i naukowiec, w swojej wydanej w roku 1957 książce Atomic Suicide? ( Atomowe sa-mobójstwo? ) przewidział, że z powodu sztucznej promieniotwórczości będziemy cierpieć w następstwie redukcji ilości tlenu w atmosferze. Jego przepowiednia, podobnie jak przepowiednia Andrieja Sacharowa z lat 1950., właśnie się spełnia. Obecnie poziom tlenu w atmosferze wynosi około 19 procent (BioTech News, 1997), podczas gdy średni poziom referencyjny to 21 procent. Niektórzy eksperci twierdzą, że prawdopodobnie pierwotnie ewoluowaliśmy w atmosferze zawierającej 38 procent tlenu. Obecnie ze względu na utratę dwóch głównych producentów tlenu — lasów i morskiego planktonu — pomiary wykonane w wysoce uprzemysłowionych obszarach wykazały zaledwie 12 i 15 procent tlenu. Ten stan atmosfery o zubożonej ilości tlenu jest jednym z czynników przyczyniających się do ogólnie złego samopoczucia, którego wielu z nas doświadcza.
Drzewa i inne rośliny lądowe dostarczają około połowy naszego tlenu, zaś plankton resztę. Fitoplankton, podstawa morskiego łańcucha pokarmowego, zmniejsza się. Potwierdzają to różne badania. Kiedy w listopadzie 1991 roku S. Weiler zeznawał przed Senacką Komisją ds. Handlu ilość planktonu w części Oceanu Antarktycznego była już mniejsza nawet o 12 procent. Drzewa pochłaniają radioaktywny węgiel-14 w miejsce stabilnych form węgla i w ten sposób stopniowo zamierają.
W The Petkau Effect (Efekt Petkaua) Ralph Graeub opisał, jak radioaktywność szkodzi drzewom i lasom: „Przyjmuje się, że kluczowe uszkodzenia fizjologiczne, w wyniku których obecnie lasy umierają, musiały rozpocząć się w latach 1950. Widać to w zmniejszeniu gęstości i szerokości słojów oraz wzrostu obserwowanym na półkuli północnej oraz w Himalajach...
Ani wiek, ani lokalizacja, ani klimat nie mogą być uznane za wyłączną przyczynę tej szkody... Pierścień wzrostu drzewa pokazuje dokładnie to, czego drzewo doświadczyło, zarówno jeśli chodzi o czas, jak i powagę... W latach 1950. i 1960. musiała wystąpić globalna fala zanieczyszczenia powietrza, która wywołała początkowe szkody".
Autor spekuluje, że to nie mogły być tylko zwykłe środki chemiczne. Zauważył, że te drzewa rosną głównie w pasie ciągnącym się między 3o a 6o stopniem szerokości geograficznej północnej: „W tej strefie znajduje się większość elektrowni jądrowych — ponad 300 — i prawie wszystkie ośrodki przerobu paliwa jądrowego. Na tym obszarze przeprowadzono również większość testów z bronią jądrową". [Ralph Graeub, The Petkau Effect, Four Walls Eight Windows, Nowy Jork, 1992]
Poważne uszkodzenie warstwy ozonowej
Ochronna warstwa ozonu otaczająca Ziemię odfiltrowuje promienie słoneczne i kosmiczne, uniemożliwiając im dotarcie do powierzchni naszej planety. Warstwa ozonu rozciąga się nad Ziemią na wysokości od l0 do 50 kilometrów.
Ozon powstaje, gdy promienie świetlne uderzają w cząsteczkę tlenu, to znaczy, i rozbijają ją na dwa oddzielne atomy tlenu, czyli. Następnie atom tlenu łączy się z cząsteczką tlenu, tworząc ozon, który rozkłada się, po czym rekombinuje ponownie. Proces ten powtarza się chyba, że zostanie zakłócony przez promieniowanie.
Główne przesłanie Waltera Russella zawarte w jego książce Atomic Suicide? mówi, że dalsze rozwijanie broni jądrowej i przemysłu jądrowego doprowadzi w końcu do zniszczenia tlenu naszej planety: „Tym, co może opóźnić odkrycie tego wielkiego niebezpieczeństwa, a tym samym pozwolić na pojawienie się na świecie jeszcze większych stosów plutonu, jest to, że naukowcy szukają zagrożeń wynikających z radioaktywnych opadów w pobliżu ziemi. Największe radioaktywne zagrożenia gromadzą się na wysokości od 8 do 12 mil (12,9 do 19,3 km) w stratosferze. Górna atmosfera jest już naładowana siejącą śmierć radioaktywnością, za co jeszcze nie wystawiła nam rachunku, jednak ta chwila powoli się zbliża. I nawet gdybyśmy atomowe elektrownie zamknęli już dziś i tak będziemy musieli zapłacić ten rachunek w późniejszym czasie”.
(Walter i Lao Russell, Atomic Suicide? (Atomowe samobójstwo?), University of Science and Philosophy, Wirginia, 1957, s. 18).
O autorce:
Sara Shannon jest dyplomowanym dietetykiem i ekologiem. Po zrozumieniu, że dobrego stanu zdrowia nie da się utrzymywać w kontekście coraz bardziej toksycznej Ziemi, zaczęła badać szkody dla zdrowia powodowane przez promieniowanie radioaktywne. Wypadek w elektrowni jądrowej Three Mile Island w Pensylwanii w USA w roku 1979 potwierdził jej obawy i skłonił do napisania w roku 1987 książki Diet for the Atomic Age (Dieta ery atomowej), której rozszerzone i poprawione wydanie z roku 2014 nosi tytuł Radiation Protective Foods: How To Shield Yourself From Low-Level Radiation (Pokarmy chroniqce przed promieniowaniem - jak chronić się przed promieniowaniem o niskim natężeniu). Jest również autorką Good Health in o Toxic World (Dobre zdrowie w toksycznym świecie) oraz wielu artykułów publikowanych w latach 1988-2000. Skontaktować się z nią można za pośrednictwem poczty elektronicznej, pisząc na adres voicesforsafeenergy@gmail.com
Przełożył Jerzy Florczykowski
Od redakcji:
Niniejszy artykuł jest zredagowanym wyciągiem z przedmowy oraz I i III rozdziału rozszerzonego i poprawionego wydania książki Sary Shannon Radiation Protective Foods: How To Shield Yourself From Low-Level Radiation (Pokarmy chroniqce przed promieniowaniem - jak chronić się przed promieniowaniem o niskim natężeniu). Ze względu na ograniczoną ilość miejsca pominęliśmy załączone do tego tekstu przypisy. Książkę (w języku angielskim) nabyć można poprzez www.amazon.com lub www.radiationprotectivefoods.com
Często aktualizowane dane dotyczące awarii w Fukushimie znajdują się na stronie internetowej www.enenews.com
Z kolei pod adresem www.nuclearreader.info znaleźć można zwięzły, liczący 50 stron, przegląd zagadnień jądrowych.